Sporo osób pisało do mnie z pytaniami odnośnie promarkerów, niektórzy jednak skarżyli się, że je mają, ale nie chcą się ze sobą łączyć, a zostawiają tylko brzydkie plamy. Jeśli czytacie bloga od początku, to na pewno wiecie, że i ja spotkałam się z takim problemem, chociaż blendowanie promarkerami jest naprawdę proste, jeśli się wie, jak to zrobić.
Zaczynamy od najjaśniejszego koloru.
Obok niego lub lekko na nim (to nie ma znaczenia, chociaż przy prawdziwym rysunku kolory będziemy nakładać raczej na siebie) malujemy markerem ciemniejszym.
Do ręki ponownie bierzemy marker jaśniejszy i pokrywamy nim granicę między kolorami, czyli po prostu nim mażemy, aż kolory się zleją. Alkohol zawarty w tuszu rozpuści nieco kolor ciemniejszego markera.
Możecie oczywiście odwrócić kolejność i zacząć od koloru najciemniejszego (wtedy pomijacie krok pierwszy), jednak rysunki z reguły zaczyna się do kolorów najjaśniejszych i dopiero potem dokłada się cienie.
Zrobiłam również inne wersje kolorystyczne:
Podczas rysowania markerami niezwykle ważną rolę odgrywa papier - jeśli będzie zbyt cienki, to kolory nam przebiją lub powstanie dziura. Ja używam Cansona Illustration, chociaż rozglądam się teraz za tańszym odpowiednikiem.
Mam nadzieję, że post był chociaż odrobinę przydatny :)
Zapraszam was również do polubienia mojej strony na Facebooku: szjori
Przydatne :p
OdpowiedzUsuńNa pewno skorzystam ^^ Super post :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się przydało.:)
OdpowiedzUsuńMożna też łączyć kolory za pomocą blendera (białego promerkera) :)
OdpowiedzUsuń